[+18] Recenzja mangi Przełamując Wstyd

 


„Przełamując wstyd” jest drugim legalnie wydanym na polski rynek hentaiem. 
W tej recenzji postaram się odpowiedzieć na pytanie, czy hentaie są takie straszne, jak je malują?

Oryginalny tytuł: Hajirai Break 

Wydawnictwo: Akuma

Ilość tomów: 1

Gatunki: Hentai 

Cena okładkowa: 34,99zł 

Czym jest hentai? 

Samo pojęcie hentai jest nacechowane bardzo negatywnie i można nim określić tytuły zawierające treści pornograficzne. Pomimo ogólnej niechęci, przedstawiciele gatunku trafili do naszego kraju za sprawą wydawnictwa Akuma. 

Opis fabuły

Autor mangi kryjący się pod pseudonimem Homunculus zawarł w swoim dziele aż 11 krótkich historii, w których główną rolę odgrywają sceny erotyczne. Dane poznać nam będzie wiele niezwykłych bohaterek: zdeterminowaną panią detektyw, dwie zżyte współlokatorki czy dziewczynę z mocą kontrolowania umysłu. Jak zakończą się ich losy i co wyjdzie z tak wybuchowej mieszanki? 

Warstwa wizualna i polskie wydanie 

Jeśli chodzi o stronę techniczną — jest bardzo dobrze, choć nie idealnie. Znalazłam pojedynczą literówkę, a niektóre czcionki były dla mnie nieczytelne, za co winą jestem w stanie obarczyć moją wadę wzroku. Pod obwolutą znajdziemy kilka słów o każdej z pań, biorących udział w opowiadaniach. Te znacząco się od siebie różnią, zarówno osobowością jak i aparycją. Mniej kolorowo wygląda to w przypadku mężczyzn. Choć większość z nich odróżniają rysy twarzy, ich ciała są praktycznie identyczne. Ilustracje są szczegółowe, a anatomia nienaganna. W komiksie znalazło się aż 16 kolorowych stron, które dają przedsmak tego, co znajdziemy w środku. Samo wydanie pomijając drobne mankamenty, prezentuje się naprawdę porządnie.

Podsumowanie 

Przed każdym aktem następuje krótkie wprowadzenie fabularne, wyjaśniające okoliczności zajścia. Przedstawione opowiadania są krótkie i mało angażujące, jednak każde z nich zakończone jest rozgrzewającą serduszko puentą. Zdaję sobie sprawę, że to nie fabuła odgrywa główną rolę w hentaiach, jednak wśród wymuszonych historii znalazły się prawdziwe perełki i szkoda, iż autor nie zdecydował się na ich rozwinięcie. Dużo bardziej wolałabym zobaczyć w mandze 6 nieco bardziej rozwiniętych opowiastek, zamiast pozbawionych polotu jedenastu.

Zapraszam również do obejrzenia recenzji w formie materiału wideo 



Z mangą mogłam zapoznać się dzięki uprzejmości wydawnictwa Akuma, które podesłało mi ją do recenzji. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2D Lovers , Blogger